Powróciłam z nadmorskich wypraw i od razu wpadłam w wir przedświątecznego szaleństwa! Nic na to nie poradzę, ale kocham Boże Narodzenie i ten niesamowity czas przed nim spędzam na ekscytowaniu się najprostszymi rzeczami.
✺✷✶❄✵❅✴✸❄ ❅✹❆
Podziwiam światełka w galeriach, choinki na ulicach i pierniki na półkach. I każda z tych drobnostek przynosi mi nieopisaną radochę, zwłaszcza, że ten przedświąteczny okres kojarzy mi się z rodzinną atmosferą, mąką w całej kuchni i szałem lukrowania ciasteczek. Postanowiłam, że grudzień będzie po pierwsze czasem bez narzekań, a po drugie chwilami, które śmiało będę mogła podsumować: kreatywny wariat w akcji! Razem z moją przyszywaną Siostrą już zaplanowałyśmy twórczy weekend, tymczasem podzielę się z Wami co mi dziś w tej duszy dzwoneczkami gra- rozważam zastąpienie tradycyjnej choinki słodko-naturalnymi dekoracjami :) Na koniec przypominam tylko szybciutko: jeszcze tylko kilka dnia do rozwiązania naszej mikołajkowej zabawy :) ☃ Zapraszam!