| Witajcie w "naszej" Chorwacji. |
Czas płynie nieubłaganie i dopiero perspektywa kolejnego wyjazdu zmobilizowała mnie do opisania kolejnego etapu naszej motocyklowej podróży 2014. W pierwszej części, o której pisałam tu, przemierzając kolejno Polskę, Czechy, Austrię i Słowenię, dotarliśmy do wybrzeża Adriatyku. Teraz zapraszam Was do Chorwacji, która była dla nas bardzo niełaskawa i nie szczędziła nam burz i wichrów. Udało mi się szczęśliwie wgrać wybrane zdjęcia i jeśli macie ochotę obejrzeć je w powiększeniu, po prostu kliknijcie, a wtedy w galeria przeniesie Was do odpowiedniego rozmiaru :)
![]() |
| Pierwszym większym miastem na naszej drodze do Kotoru był Zadar. Deszczowe chmury lekko czaiły się nad miastem, kiedy po zainstalowaniu się w pokojach, wybraliśmy się na wieczorne zwiedzanie. |
Siedziałam niczym zahipnotyzowana, słuchając tej magicznej gry.
| Zadar |
| Zadar |
![]() |
| Jednym z uroków starych miast są niespodzianki, takie jak ta- galerie do których wpadasz wybiegając zza rogu. |
| Taki trochę mój konik- chwytanie w obiektywie drzwi- różnych. Starych, nowych, po prostu pięknych. |
| A gdzieś w górze, kilka pięter nad innymi drzwiami... |
![]() |
| Strobec w słońcu i chmurach. |
![]() |
| I to zjawiskowe niebo, które wciąż nie mogło się zdecydować na pogodę. |
![]() |
| Wąskie uliczki starego Splitu, to klimat, który uwielbiam. |
![]() |
| Split |
![]() |
| Nasze skromne plażowanie i moje skromne skarby. Poznajcie moją kolejną pasję- zwożenie kamieni z całego świata! :D Z każdej podróży targam różne skałki, kamyki, a czasem nawet... małe głazy ;) |
![]() |
| Nie nacieszyliśmy się zbyt długim plażowaniem- sunshine Cro? I don't think so! |
![]() |
| Jeden z wielu magnetyzujących widoków nieba po burzy. |
| My mamy winogronowe dachy, chorwackie są utkane z kiworośli :) |
| I granatowych ścian :) |
| Niestety, były jeszcze niedojrzałe, więc zrywanie owoców z balkonu przypadło w udziale późniejszym mieszkańcom :) |
| A kuku! |
| Nasze mieszkanie w Strobecu miało mały taras z widokiem na morze. Śniadanie i poranna kawa w takim otoczeniu były naprawdę miłą odmianą. |
| Split |
| Split |
| Split |
| ♥ |
| Split |
| I to co oboje uwielbiamy- wieże ukazujące panoramę miasta. |
| Split |
| Nie zapytałam o cenę pokoju. Mogłabym paść na zawał ;) |
| A z tak pięknego sklepu mogłabym wytachać połowę rzeczy. Szczęście, że motocyklowe torby są dość poważnym ograniczeniem w nabywaniu pamiątek ;) |
| Split |
| Gumowy sklep. Wyszliśmy z niego obładowani słodyczami na cały dzień! Tenisowe gumy do życia chwilę później zakleiły nam paszcze :) |
| Upał! Na to czekaliśmy od początku! |
| Gdzieś pomiędzy niebieską żelową żmiją, a tenisową łamiszczęką :) |
| Split |
| Port w Splicie i widok na budynki otaczające stare miasto. |
| To naprawdę jeden z nielicznych dni, kiedy wierzyliśmy, że Chorwacja jest słonecznym, nadmorskim krajem :) |
| Leżałam na ławce i miałam nadzieję, że to słońce będzie towarzyszyć nam do samego końca... |
| Split |
| Split |
| Split |
| Czy pisałam Wam kiedyś, że mój dziadek był marynarzem? Pomimo, iż nie jesteśmy ze sobą blisko, w każdym porcie myślami wracam do rodzinnych historii. |
| Split |
| My też mieliśmy piękne miejsce do plażowania :) |
| Bo czy może być coś piękniejszego? Las, woda i skały. |
| To już lazur, czy zwykła zieleń? |
| Lampa! Nie mogłam oderwać oczu! |
| Kolejne cudowne miejsce w Splicie. |
| Wieczorne zwiedzanie zakończyliśmy na targu. Obładowani zakupami wracaliśmy zmęczeni i uradowani do domu. Nigdy w życiu nie jadłam tak cudownie dojrzałych i słodkich fig... |
| Na nasz taras zaprosiliśmy spotkanych w Chorwacji przyjaciół. Przy winie i zachodzie słońca wspominaliśmy wspólnie spędzony czas. |
| Strobec przywitał nas i pożegnał cudownym słońcem. |
| Odprowadzał nas tym pięknym niebem do samego Dubrownika. |
| Do zobaczenia! |













6 komentarzy
W głowie zostają najpiękniejsze wspomnienia, a pod powiekami najpiękniejsze widoki i niepostrzeżenie rodzi się ochota na jeszcze :) Piękna przygoda! Życzę kolejnych (z mniejszą porcją deszczu)!!!
OdpowiedzUsuńWow zazdroszczę takiej wyprawy :). Ale dziękuję za relację i boskie zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Marta
Dziękuję Martuś :)
UsuńMoi znajomi również wybrali się w podobną podróż i powtarzają ją raz w roku. Mają masę fajnych doświadczeń i tyle samo zdjęć, o samej satysfakcji pokonania wielu, wielu kilometrów nie wspominając... :)
OdpowiedzUsuńŚwietna relacja
OdpowiedzUsuńMusiała być świetna wycieczka
OdpowiedzUsuń