Zamarzył mi się nowy piekarnik i od kilku miesięcy oglądam, czytam, sprawdzam opinie i szukam okazji cenowych. A że nie jest to zakup pierwszej potrzeby, bo podyktowany głównie zmianami dizajnerskimi w kuchni, to nie robię sobie ciśnień i nie rwę włosów z głowy, że jeszcze nie został zrealizowany. I nie zawracałabym Wam głowy takimi imponderabiliami, gdy nie fakt, że na http://www.homesquare.pl/, gdzie często zaglądam, przeczytałam bardzo ciekawy artykuł. To że SMEG jest marką znaną, kojarzącą się głównie z klimatem pin up jest zupełnie jasne, ale z artykułu, który znajdziecie TU dowiedziałam się, że ta włoska firma w swojej ofercie ma również zupełnie nowocześnie wyglądające sprzęty :) Poza tym dowiedziałam się, że polskim ambasadorem SMEG jest Łukasz Kawaller- zwycięzca pierwszej polskiej edycji Hell’s Kitchen! W innym artykule (zajrzyjcie koniecznie TU!) znalazły się nawet autorskie przepisy Łukasza na włoską sałatkę i zupę z dyni :) Kiedy już pokontemplujecie ciekawostki, pozachwycajmy się znów tym jak pięknie wyglądają te sprzęty :)
Wraz z wiosną obudziła się we mnie miłość do zieleni, nie mogę oderwać oczu od nowych listków i kwiatów❀W każdym miejscu w mieszkaniu wisi jakaś roślinka, ale chodzi mi wciąż po głowie aranżacja jakiegoś większego zakątka w kuchni i holu, gdzie rządziłyby kwiaty. Makramy się plotą, więc tylko odpowiednie zakupy w sklepie ogrodniczym i będę na dobrej drodze do stworzenia domowego ogrodu botanicznego. Na mojej liście zakupów znalazły się też ostatnio zupełnie przez przypadek nowe lampki z popularnego dyskontu- ponad trzymetrowy kabel ze sporą ilością kolorowych żarówek zawiśnie wkrótce na balkonie, bo udało mi się go upolować w dobrej cenie :)
Mam do Was przy okazji prośbę- może macie jakieś fajne pomysły na prezent dla małej czteroletniej królewny? :) Dla jej młodszego braciszka -"bratka" jak mawia moja chrześniaczka- chcę wybrać jakiś prezent na chrzest i z tym będzie łatwiej, a dla kilkuletniego gagatka coś na urodziny, które lada chwila to już większe wyzwanie... Dlatego Mamy, Ciocie- pomóżcie sprawić dziecku radość! :) Tymczasem pędzę do pracy i czekam na Wasze odwiedziny :)
ps. jeśli w najbliższy weekend dysponujecie wolnym czasem przypominam, że w Warszawie odbędą się Targi WZORY DESIGNU :)
![]() |
via ZARA HOME |
Kilka prawdziwie pięknych, wiosennych dni i już myślami jestem na balkonie grzebiąc w ziemi, sadząc nowe roślinki i szykując letnie miejsce relaksu. To też jest czas pierwszych pikników i obiadków na łonie natury, więc postanowiłam uzupełnić nasz kosz piknikowy o kilka niezbędnych detali. Już w tamtym roku zakochałam się w pięknych kolorowych naczyniach z ZARA HOME, jednak ich ceny skutecznie blokowały hurtowe zakupy. Jak wielka była moja radość, kiedy w innej sieciówce znalazłam nadzieję na kolorowy zestaw piknikowy, który nie zrujnuje budżetu! Ceny w TIGERze różnią się diametralnie od tych w ZH :) Przykład? Zielony dzbanek z ZH kosztuje 79,90 pln, natomiast błękitny z T 20 pln! Dodam, jeszcze że i jedne i drugie naczynia są plastykowe.
Poza piknikowym koszem w mojej głowie zagościły na dobre zielone inspiracje. I chociaż co roku obiecuję sobie, że tym razem już NA PEWNO balkon będzie dekoracyjnie minimalistyczny, to zawsze uginam się pod naporem zielonych krzaczków!
Przedłużony majowy weekend oznacza dla mnie wolny czas i mogę bezkarnie posiedzieć z kawą i laptopem :) Dlatego dziś zapraszam Was do EastLigths.com od kuchni. To dla mnie ogromna radość, że nasze litery z żarówkami są doceniane i cieszą się tak dużym zainteresowaniem. Prezentując nasze produkty podczas targów i imprez pytamy o potrzeby i oczekiwania klientów. Okazało się, że wielu z nich chętnie wykorzystałoby nasze świecące dekoracje na weselu lub urodzinach, bez potrzeby zatrzymywania ich. Tak powstała pierwsza w Polsce wypożyczalnia liter z żarówkami :) I ku naszej radości coraz więcej klientów korzysta z jej usług. Tuż przed majówką panowie pilnie pracowali nad odpowiednim zapakowaniem ogromnego świecącego serca, w końcu od bezpiecznego transportu zależy połowa sukcesu ;) Ale już nie męczę Was opisami, zobaczcie sami jak mróweczki z EastLights.com budowały i montowały!
Nie ma idealnego poradnika, który podpowiedziałby jak prowadzić własną firmę, tak, aby w magiczny sposób pozyskiwać klientów, zarabiać miliony i do tego mieć szczęśliwych pracowników, ale postanowiłam dopracować kolejny z aspektów i doposażyć zaplecze socjalne. Powiecie, że to mało istotne, ale pamiętam sama czasy pracy w lecznicy, kiedy nasz szef oddał nam do dyspozycji fajną szatnię, pokój z wygodnymi kanapami i dobrą kawą :) I tych kilka metrów podłogi było czasem jedynym azylem i miejscem na złapanie oddechu pomiędzy pacjentami.
Pomna tych detali, zasiadłam do szperania w necie o niezbędniku pracownika, organizacji strefy komfortu i oczywiście nie omieszkałam pogapić się na zdjęcia z pinterest! Zakochałam się w tym z różową szafką, ale chłopaki nie wybaczyliby mi gdybym zafundowała im takie dekoracje w szatni :D Na http://erabox.pl/ znalazłam bardziej męskie szafki na buty i ubrania. Warto obejrzeć ich asortyment szukając nie tylko wyposażenia stricte firmowego- pomyślałam sobie, że mieszkańcy wnętrz w stylu loft zrobiliby tam całkiem sensowne zakupy. Ale do rzeczy! Czego nie może zabraknąć? Szafek na odzież, półek na rzeczy osobiste, wygodnego stołu i krzeseł przy którym ekipa może w spokoju wypić kawę i zjeść drugie śniadanie. Oczywiście gdyby mnie nie powstrzymać pewnie każda szafeczka byłaby pięknie podpisana, a na każdej ścianie powiesiłabym jakieś piękne dekoracje, ale spróbuję się powstrzymać i nie narzucać swoich szalonych pomysłów innym :D Zobaczymy jak sami zagospodarują "swoją" przestrzeń.
Zawsze kiedy przez dłuższy czas nie piszę są ku temu te same powody- pochłania mnie życia pozawirtualne i doba staje się kurczyć do mikroskopijnych rozmiarów! Ostatnie tygodnie minęły mi właśnie pod znakiem tego szalonego, ale bardzo przyjemnego pędu, kiedy praca zawodowa przeplata się z rozwojem EastLights.com, podróżami, realizowaniem pasji i czerpaniem z życia pełnymi garściami.
Największym zaskoczeniem podróżniczym ostatnich miesięcy okazały się Ateny! Brak mi słów by opisać zachwyt nad tym niesamowitym miastem, ludźmi którzy nas tam podjęli, klimatem i jego atrakcjami. Radość była tym większa, że z deszczowej, zimnej Polski trafiliśmy pod gorące, południowe słońce. Zapachy, smaki, owoce prosto z drzew- nie będę Was zanudzać przydługimi opisami, spróbuję przenieść Was w te miejsca.
Największym zaskoczeniem podróżniczym ostatnich miesięcy okazały się Ateny! Brak mi słów by opisać zachwyt nad tym niesamowitym miastem, ludźmi którzy nas tam podjęli, klimatem i jego atrakcjami. Radość była tym większa, że z deszczowej, zimnej Polski trafiliśmy pod gorące, południowe słońce. Zapachy, smaki, owoce prosto z drzew- nie będę Was zanudzać przydługimi opisami, spróbuję przenieść Was w te miejsca.
Tuż po powrocie czekały na nas kolejne atrakcje i chociaż pogoda nie była dla nas zbyt łaskawa, to bez wahania przygotowywaliśmy się do pierwszego w tym sezonie Nocnego Przejazdu Rolkami po Białymstoku. Nightskating Bialystok to świetna inicjatywa młodych pasjonatów rolkarzy i przejazd kilkunastu kilometrów po treningach nie stanowił problemu :)
Na koniec dwa słowa o muzycznych atrakcjach. KULT AKUSTYCZNIE. O Kulcie nie trzeba się rozpisywać. To jeden z naszych ulubionych zespołów, niestety to ogromnie emocjonujące wydarzenie zepsuł jedynie fakt, że Kazik po raz pierwszy na koncercie przecenił swoje możliwości 'konsumpcyjne' i po prostu... padł, a koncert skończył się sporo przed czasem.
LUXTORPEDA i koncert promujący najnowszą płytę- nie mogliśmy mieć większej radości ze spotkania z naszymi idolami, zwłaszcza z Robertem Friedrichem. To fenomenalny muzyk, niesamowicie życzliwy i skromny człowiek, więc tym większą odczuwaliśmy dumę, że cinema light box EastLights.com był jedną z atrakcji tego wyjątkowego wydarzenia. Dla takich spotkań warto niedosypiać i tracić głos! :)
Koncertową passę zakończył występ jazzowego teamu z najwyższej półki- w białostockiej Zmianie Klimatu wystąpili Bracia Oleś i Antoni 'Ziut' Gralak! To była prawdziwa bomba energetyczna i niesamowita muzyczna podróż po całym świecie.
Serię pozytywnych wydarzeń zakończyło wczorajsze MotoSerce, które w Białymstoku zbiega się zawsze z rozpoczęciem motocyklowego sezonu. Jak widzicie sezon możemy uznać za otwarty! tymczasem uciekam na białostockie targi książki i mam nadzieję, że uda mi się spotkać z wyjątkowymi ludźmi :)