Jeszcze kilka miesięcy temu, kiedy sceptycznie nastawiona podziwiałam wnętrza, w których pierwsze skrzypce grały kolorowe kule, nie sądziłam, że jednak sama oszaleję na ich punkcie. Pierwsze, które kupiłam zawisły nad łóżeczkiem mojej chrzestnej córci i to była chwila, w której skradły moje serce. Do naszego domu krótko potem przyjechały piękne cotton ball lights w odcieniach bieli, beżu i szarości. Na początku zawisły na krótko w naszej łazience, którą pokazywałam tu, jednak docelowo ich miejscem była sypialnia. W łazience był potrzebny silny, kolorowy akcent. I pomimo, że kurczowo trzymam się rocznego planu niewydawania pieniędzy na domowe dekoracje, to poległam w tej walce z kretesem, kiedy w weekend tylko na chwilunię wpadłam na stronę CottonoveLove.pl (nie, nie post nie jest sponsorowany ;)) i zobaczyłam ceny i kolory w OUTLETove. I klops! Czekam właśnie na przesyłkę z zestawem czarnych, miętowych, błękitnych i szarych cotton ball lights i dosłownie odliczam godziny do przyjazdu kuriera! Mój zestaw wygląda tak, ale nawet jeśli szukacie innych kolorów, to z pewnością wygrzebiecie w OUTLETove coś dla siebie ;)
Inspiracje: pinterest, 'mój' zestaw: cottonowelove.pl.
22 komentarzy
Piekne są te kule, podoba mi się, ze można je eksponować na tak wiele sposobów :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na konkurs i życzę miłego popołudnia.
Och! Z przyjemnością:D
UsuńOlus ja juz 4 podejscia mialam - lacznie ze mialam juz w koszyku i szlam do kasy - ale ostatnio przy placeniu internet i zerwalo i w koncu nie kupilam ;D piekne są to prawda ;-)
OdpowiedzUsuńJa podobnie się do nich przybierałam, ale wciąż wydawało mi się, że są zbyt... dziecinne? Ale okazało się, że na żywo wyglądają zjawiskowo i nie mogę się doczekać na kuriera! :D
UsuńŚliczne są te cotton ballsy <3 Ja ostatnio kupiłam podobne i chce zawiesić nad oknem :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł ;)
UsuńTworzą wieczorem cudny klimat :). Lubię siedzieć przy ich świetle, choć mam tylko zestaw 10 kul samoróbek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Marta
Podziwiam kule stworzone samodzielnie, bo jestem zbyt niecierpliwa, żeby stworzyć swój własny zestaw :D
UsuńPiękna,całoroczna ozdoba domu:))
OdpowiedzUsuńTo prawda- już dawno sznur światełek przestał się kojarzyć z choinką ;)
Usuńoj kradną kradną serca- mi też już skradły;)
OdpowiedzUsuńNie można przejść obok nich obojętnie ;)
UsuńOj trudno przejść obok nich obojętnie :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńja mam w sypialni, widać je np. tutaj: http://sznurkowanie.blogspot.com/2015/02/34-sukienki-dzersejowe.html bardzo je lubię. Mam tylko uwagę - denerwuje mnie ta wielka wtyczka, przez co muszę wyłączać drugą wtyczkę podłączoną do tego samego gniazdka.
OdpowiedzUsuńW naszej sypialni wiszą bardzo podobne kolory :) A wtyczkę chyba bym po prostu zmieniła, ale zamontowała na kablu przełącznik? :)
UsuńDzień dobry,
OdpowiedzUsuńMnie kule też urzekły - nie jestem wyjątkiem.
Prawdopodobnie zrobię sobie prezent na urodziny - też w tym sklepie z racji możliwości samodzielnej kompozycji oraz atrakcyjnych promocji.
pozdrawiam,
K.
Kasiu! obstawiam, że to będą piękne kolory i zestaw bliski natury? :D
UsuńKule są swietne :)
OdpowiedzUsuń_____________________________
https://solarled.pl/uliczne-lampy-solarne
fajnie tu u Ciebie! blog warty polecenia :)
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuń