Dopada mnie chyba powoli przedwakacyjne zmęczenie materiału, bo mam wrażenie, że chociaż energia mnie rozpiera, to nie ogarniam wielu, ba... nawet podstawowych spraw! Ostatnie miesiące płyną mi bardzo szybko i wiem, że wzięłam na klatę dużo, ale chyba zorganizuję sobie jakieś oprogramowanie do zarządzania projektami, bo zaczynam się gubić w gąszczy obowiązków a chcę maksymalnie wykorzystać ten cudowny letni czas i moc jaką ze sobą niesie! Mój EVERNOTE jest zapchany do cna, ale postanowiłam, że dziś będzie LAZY DAY :) Jutro obchodzę urodziny i postanowiłam, że z tej okazji zafunduję sobie blogową sielankę. Koniec czerwca niesie ze sobą zakończenie kolejnych projektów, a więc i szansę na urlop, więc zamiast uzbrajać się w cierpliwość dziś przenoszę się mentalnie na wymarzone plaże! Chodźcie ze mną!
10 komentarzy
Ja rezerwuję miejsce na hamaku, a Tobie wspaniałych wakacji życzę:)
OdpowiedzUsuńJa się też już mentalnie przenoszę na plażę :) właśnie zabukowałam hotel nad morzem! Wszystkiego dobrego z okazji urodzin :)
OdpowiedzUsuńOch, nawet mi tego wszystkiego nie pokazuj, bo ja jeszcze na wakacja muszę poczekać ;)
OdpowiedzUsuńDobrego dnia Kochana
Aaa Zakynthos, och jakże ja bym chciała już móc tam wrócić:) Wszystkiego najlepszego Olu, samych spełnionych marzeń, dużo słońca i uśmiechu:) Uściski wielkie!
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba zrobić sobie taki lazy day, a później zabrać się do pracy z jeszcze większą chęcią i energią :)
OdpowiedzUsuńhttp://thenaturalminimalism.blogspot.com
UUU Kochana przeniosłaś mnie w te boskie rejony ach :)
OdpowiedzUsuńKażdy czasem potrzebuje takiego leniwego dnia :)
OdpowiedzUsuńLeniwy dzień potrzebny, czasami nawet tydzień, a do tego w takim raju to miesiąc mogłabym leniuchować z drinkiem z palemką :)
OdpowiedzUsuńŚciskam, M.
tez tak mam - tylko nadejdzie czerwiec a ja myślami dryfuje daleko, daleko na plaże, nad morza albo jeszcze nie wiadomo gdzie :)
OdpowiedzUsuńRównież dryfuję myślami, ale jednak bliższe mi są klimaty zimowe. Na https://eski.pl/ znalazłam kilka stoków narciarskich i nasze góry odstawiam na bok i wybieram się do Austrii.
OdpowiedzUsuń