Już za chwilę jedno z fajniejszych świąt w roku: Dzień Dziecka! ☼ I chociaż od lat w kategorii wiekowej wpisuję dorosły, to jednak z pewnych rzeczy nie wyrosłam i wciąż gdzieś w głowie siedzi mała dziewczynka z obtartymi kolanami i lizakiem grzybkiem w dłoni. I dziś o jednym z moich dziecinnych marzeń, których nigdy nie zrealizowałam. Cudowny słodki baldachim, który sprawia, że każda mała dziewczynka czuje się chociaż chwilę prawdziwą księżniczką ♥. Sądziłam przez lata, że realizacja takiego banalnego marzenia nie jest możliwa, ze względów oczywistych- w domu mieszka prawdziwy facet, hamujący czasem zapędy do przemiany domu w pudrowe pudełeczko, jednak znalazłam odpowiednie miejsce na zwiewne woale. Balkon! Jestem pewna, że zaprzyjaźniłby się z bluszczami, pachnącym groszkiem i hamakiem. Myślę, że poza ozdobną funkcją byłby to również skuteczny odstraszacz ptaków, które w ostatnich tygodniach rozgościły się na naszym balkonie i poza załatwianiem tu i ówdzie swoich potrzeb, znalazły miejsce na gniazdo w ogromnej donicy z bratkami. Z pomocą przyszła mi IKEA, która teraz w ofercie ma dwa rozmiary moskitier, więc mam nadzieję, że już w przyszłym tygodniu zostanę szczęśliwym posiadaczem magicznego balkonu :)
10 komentarzy
Niczym królowie :D
OdpowiedzUsuńNo bosko! :)
OdpowiedzUsuńŚciskam, M :)
Pisałam własnie podobny post ;)))
OdpowiedzUsuńMilusiego dnia Kochana
Na tym przedostatnim zdjęciu dużo wygodniejszą opcją byłaby podłoga nie z płytek, a z paneli :)
OdpowiedzUsuńojj tak - to było też moje marzenie!
OdpowiedzUsuńurzekly mnie do tego poduchy z pierwszego zdjecia, gdzie takie dostac? ;)
OdpowiedzUsuńMoskitiera to bardzo fajny pomysł i jak pieknie wygląda:))
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się na ostatnim zdjęciu jasna podłoga. Czy to naturalne drewno?
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis
OdpowiedzUsuńPrezentuje się zjawiskowo
OdpowiedzUsuń