Od kilku dni chodzę, denerwuję się, miejsca sobie nie mogę znaleźć, ale aż się boję napisać co spędza mi sen z powiek. Bo popukacie się w głowę i powiecie, że mi odbiło... Wciąż i niezmiennie wściekam się i walczę z niemocą salonową. Remont się opóźnia, ekipa remontowa zawodzi, dekoracje w rozsypce, a ja coraz bardziej zniechęcona. W przypływie sił postanowiłam zabrać się za prace sama, ale z zakupami wymiękam! I nie potrafię się ogarnąć i pozbyć wielu z naszych ogromnych drzewiastych wręcz kaktusów, a od tego powinnam w zasadzie rozpocząć działanie. Żyrandole również spędzają mi sen z powiek, chociaż jestem dzielnie motywowana do poszukiwań, to wciąż nie widzę tego idealnego oświetlenia. Wszystko przez to, że w naszym salonie są dwa górne oświetlenia i kompletnie ich razem nie widzę. Żeby nie zwariować i nie wyrwać wszystkich włosów z głowy postanowiłam zrobić jedyną rzecz, która mnie odstresuje- włączyć Franka Sinatrę i zrelaksować się oglądając piękne inspiracje. No podziałało :) Teraz moja niemoc wydaje mi się mniej frustrująca ;)
13 komentarzy
Bardzo przyjemne inspiracje. Jak zwykle dłużej zatrzymałam się przy wiszącej doniczce. Lubię takie doniczki,a ostatnio wymarzyłam sobie takie do kuchni. Niemoc salonowa to obszerne pojęcie, u mnie trwa już kilka miesięcy. Mam nadzieję,że z wiosną coś się ruszy :) Serdeczności :)
OdpowiedzUsuńWiszące doniczki stwarzają fajny klimat ;) Mamy w domku trzy i tylko nigdy nie ma chętnego do wspinania się z wodą :D A niemoc niech mija, bo okropnie mi szkodzi :)
UsuńDobrze Cię Ola rozumiem bo dla mnie lampy to był najtwardszy orzech do zgryzienia, a najbardziej te salonowe właśnie (też dwie). Prawie rok mieliśmy tylko kinkiety bo nic mi nie pasowało - albo stylem, albo ceną. Z czasem nawet przywykłam do łysych żarówek i mi nie przeszkadzały;) Powodzenia w poszukiwaniach, Basia
OdpowiedzUsuńKiedyś pisałaś o tych lampach, pamiętam. Mam dokładnie te same dylematy i wciąż nie jestem pewna co będzie wyjściem idealnym. ale mam nadzieję, że wkrótce pokonam degrengoladę :)
UsuńMmmm..armurowo, bardzo fajne inspiracje:)
OdpowiedzUsuń:D Ściskam Gosiu!
UsuńFrank jest dobry na wszystko! Też zawsze frustrują mnie wszelkie opóźnienia i niedociągnięcia w pracach. Może to oznaka perfekcjonizmu... ;)
OdpowiedzUsuńCholerka, nigdy tak o swoich rozterkach nie myślałam :D
UsuńInspiracje są genialne *_*
OdpowiedzUsuńKlikniesz w rzeczy w najnowszym poście ?
Z góry dziękuje:)
magicworldpirncesscarmen.blogspot.com
Oj wiem co czujesz... Ja potrafię jedną rzecz wybierać kilka miesięcy! Masakra:/
OdpowiedzUsuńI ja! Obiecałam sobie, że będę dobrze planowała zakupy, ale chyba popadłam w przesadę...
UsuńZachwycająca jest ta kuchnia z parkietem :)
OdpowiedzUsuńO to to! Ostatnio te parkiety ogromnie mnie czarują! :)
Usuń