Każdy dzień niesie jakieś niespodzianki! Dzięki Marcie z oh my home poznałam twórczość Joanny Sarapaty. Fenomenalne! Co za niesamowite formy i barwy. Zwróciłam na nie uwagę, ponieważ próbuję ujarzmić ściany w salonie. Są najbardziej oporne na radykalne zmiany :) Za to w sypialni zawisły obrazy, które namalował mój dziadek. Mam nadzieję, że któregoś dnia podzielę się z Wami nimi tu na blogu. Tymczasem, kilka prac Joanny Sarapaty, które najbardziej spodobały mi się spośród prezentowanych w jej internetowej galerii.
4 komentarzy
Ciekawa jestem bardzo obrazów dziadka. Mam nadzieję, że kiedyś sie pochwalisz :)
OdpowiedzUsuńOlu, jak mi miło! Prawda, że są cudowne?!
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa obrazów Twojego dziadka...
pozdrawiam serdecznie
marta
Przyznam szczerze, że już długo noszę się z zamiarem pokazania ich tu, ale moją słabą stroną jest zrobienie dobrej fotografii, tak aby nie zabrać nic obrazom. Ale mam nadzieję, że wkrótce poradzę sobie z tym problemem :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuń