Lato odchodzi. Korzystamy z każdej cieplejszej chwili, a wrzesień mija nam pod znakiem zwiedzania, wędkowania i motocykli. Uwielbiam ten leniwy czas z moim mężem. Kraina Bugu, Stańczyki, motocyklowe zakończenie sezonu... Nawet pies wydaje się zrelaksowany. Odliczam powoli do kolejnej podróży. Czeka już na nas Wieczne Miasto... ♥♥♥ ...







Stworzenie artystycznej przestrzeni wcale nie jest prostą rzeczą. Chciałabym zastąpić wiszące nad kanapą lustro obrazami i obrazkami, unikając jednocześnie sztampy, banalności. Oglądając wiele zdjęć prezentujących ścienne galerie przestaję się bać zestawienia ze sobą sztuki nowoczesnej i obrazów moich przodków. Jak wszystkie projekty w moim domu, ten też musi dojrzeć, muszę go dopracować, aby mieć pewność, że efekt końcowy nie będzie domagał się szybkich...









Lubię deszcz i jesienną porę, kiedy nie krzyżuje moich planów i daje przyzwolenie na leniwe obserwowanie spadających z nieba kropli. Lubię ciszę i spokój z gorącą kawą i herbatą na kolanach i zapach palących się świec. Takiego spokojnego dnia życzę dziś sobie i Wam. ...




Powoli zaczynam odliczać dni do demolki! Czeka nas kompletne wyburzenie łazienki i przyznam szczerze czekam na nie jak na zbawienie. Udało mi się znaleźć ekipę i liczę, że nie zawiodą pokładanych w nich nadziei. Wciąż dopracowuję detale, kombinuję, tworzę wizje i przyznam szczerze, że jedynymi znakami zapytania są: oświetlenie nad blatem i półka na podręczne kosmetyki. W szarej podstawowej wersji rozważałam halogeny zamontowane...













Blask, którego magnetyzm potęguje piękno opakowania. Sezon świec, latarenek i lampek chyba tuż, tuż... Pewnie dlatego ja też coraz bardziej tęsknym wzrokiem przeszukuję internetowe sklepy i zatrzymuję się na dłużej przy świecach. Są niesamowite. Szkoda tylko, że ich ceny są niebotyczne... Moimi faworytami są te z PB HOME. Postanowiłam, że w tym sezonie sama zrobię świece pasujące do naszego mieszkania :) Motywem przewodnim...


.jpg)





Każdy dzień niesie jakieś niespodzianki! Dzięki Marcie z oh my home poznałam twórczość Joanny Sarapaty. Fenomenalne! Co za niesamowite formy i barwy. Zwróciłam na nie uwagę, ponieważ próbuję ujarzmić ściany w salonie. Są najbardziej oporne na radykalne zmiany :) Za to w sypialni zawisły obrazy, które namalował mój dziadek. Mam nadzieję, że któregoś dnia podzielę się z Wami nimi tu na blogu. Tymczasem,...










Etap kolorowego szału w Zarze minął i nastał czas stonowanych, jesiennych barw. Bardzo mi odpowiada ten stan rzeczy ♥. Oczami wyobraźni widzę duży ogród z pięknym dworem, schowany pomiędzy zielonymi drzewami i ścianami bluszczu. Kominek, mleko w biało-niebieskiej porcelanie i pachnące drożdżowe bułeczki. Śliwkowe konfitury i wiśniowa nalewka w kryształowych kieliszkach. Chyba naprawdę nadchodzi jesień... ...