Ten rok miał być czasem zmian i wszystko wskazuje na to, że zanim przewrócę ostatnią kartkę w kalendarzu nasz salon zyska nowy wygląd. Jak na złość, wciąż stoję przed murem braku ostatecznej decyzji o dizajnie i ten mur wydaje mi się czasem zbudowany z cegieł...
Opierając się tak długo ceglanym ścianom dotarłam w końcu do miejsca, w którym zaczynam podzielać panujący wszędzie zachwyt tym elementem architektonicznym. via apartamentterapy.com |
Jodełki, proste wzory, esyfloresy? W dobrym towarzystwie wzór nie ma znaczenia. via elledecor.com |
A kolory? Nie mają znaczenia! Surowym cegłom zawsze można nadać odpowiedni odcień po prostu je malując na wybrany kolor. via http://meblohand.eu/ |
Cegły polubią sąsiedztwo prostych, naturalnych materiałów... via apartamentteraphy.com |
20 komentarzy
Dobre pytanie. Bo gdyby tak skuć tynk z kawałka ściany, odsłaniając naturalny, ceglany mur, to i owszem. Zwłaszcza w sąsiedztwie gładkich, białych ścian.
OdpowiedzUsuńOkładać zaś ściany, czymś cegłopodobnym, to już niekoniecznie. Tak myślę, chyba że choroba ceglana nas dopadła, to nie ma rady i cegła musi być:)
Czyli stawiamy na naturalny kawał muru :D
UsuńCegła tez mi się podoba i myślę o niej ale w wersji pomalowanej. Oczywiście mówię o prawdziwej cegle bo taką będę miała możliwość mając mieszkanie w kamienicy, ale okładanie pseudo cegłą do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńTeż jestem tego zdania, że cegłopodobne rozwiązania nie są zbyt dobre. Szalenie za to podobają mi się naturalne walory jakie daje odsłonięta cegła, czyli "standardowy" fragment najczęściej starego mieszkania.
OdpowiedzUsuńO tak, tak :) I pomalować też bym mogła. Na biało :)
UsuńSama jestem wielką fanką cegły w pomieszczeniach. Pokochałam ten styl gdy miałam okazję mieszkać w hotelu który wyglądał trochę jak stara fabryka i wszystkie wnętrza miały w sobie dużo ceglanych elementów. Gdybym miała w najbliższym czasie remontować pokój pewnie pojawiłby się w ni m elementy cegły.
OdpowiedzUsuńTo musiał być naprawdę piękny hotel ;)))
UsuńPytanie na miejscu :) Oczywiście cegła chwyciła mnie za serce i trzyma nadal, choć tylko we wnętrzach modern :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia, Marta
A mnie jakoś pasuje prawie wszędzie :)
UsuńCeglopodobnym mówimy nie:))
OdpowiedzUsuńSama mam starą cegłę położoną na dwóch ściankach w domu..zyskaną z wyburzenia kawałka ścian w domku i pociętej na plastry
Dokładnie! To taka cegła... z duszą? :))
UsuńBardzo lubię cegłę. Zarówno tę czerwoną jak i białą. Podobają mi się również te ułożone "w jodełkę". Na pierwszym zdjęciu jest piękna podłoga.
OdpowiedzUsuńJodełka zawsze będzie mi się kojarzyła z domem babci- no jakoś tak się wpisuje w epokę :)))
UsuńWyborny wybór ;)
OdpowiedzUsuńMoże i Ty wybrałaś cegiełkę dla siebie? ;)
UsuńPrezentują się zjawiskowo te aranżacje.
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda
OdpowiedzUsuńPasuje doskonale do każdego wnętrza.
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo interesujący
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuń