Postanowiłam sobie odpocząć. Uciec od wirtualnego świata, prowadzenia bloga i bycia on line 24/7. Na długie tygodnie wyłączyłam transfer w telefonie, wylogowałam się z miliona (nie)zbędnych aplikacji i postanowiłam poczuć, jak to jest, kiedy człowiek odzyskuje kontrolę nad swoim życiem i nie musi być na zawołanie połowy świata. I przyznam Wam szczerze, że bardzo mi to dobrze zrobiło, bo nagle okazało się, że...